Kolejny eksperyment w poszukiwaniu zdrowszych wersji słodyczy tym razem, dla koneserów rabarbaru. Orzeźwiające i lekkie ciasto, na przekór ciężkiej i nieco przytłaczającej pogodzie :)
Kruszonka:
Kruszonka:
2 filiżanki mąki migdałowej
Pół filiżanki wiórków kokosowych
łyżeczka pasty waniliowej (albo olejek waniliowy)
szczypta soli
2 łyżki oleju (użyłam z orzechów laskowych)
4 łyżki słodu (u mnie był syrop z agawy, ale może być daktylowy, klonowy itp.)
Wszystkie składniki zblendować, masą wykleić foremki (z podanych składników powstała porcja na 6 osób) zostawiając część kruszonki do posypania wierzchu.
Krem:
3 kawałki rabarbaru
Kilka daktyli (jeśli używamy suszonych, trzeba je wcześniej namoczyć)
2 łyżki mielonego siemienia lnianego
Sok z połówki cytryny
Rabarbar drobno pokroić (chyba, że ma się blender o szatańskiej mocy, mój do takich nie należy), zblendować na jednolitą masę wszystkie produkty. Gotowy krem przyłożyć do foremek i posypać resztą kruszonki. Ciastka lądują w lodówce na minimum kilka godzin (niecierpliwym radzę skorzystać z zamrażalnika).
Bardzo orzeźwiające połączenie smaków - słodkie, ale nie obezwładniające ilością cukru. Dla lubiących zdecydowaną słodycz proponuję wersję z minimalną ilością cytryny (P. trochę marudził, że dla niego za kwaśne).
Ale fajny pomysł :) Lubię słodko-kwaśne słodycze. Nigdy jeszcze nie jadłam rabarbaru na surowo, ale wierzę, że pyszny- nie omieszkam spróbować
OdpowiedzUsuńFiliżanka mąki migdałowej na sześć osób?
OdpowiedzUsuńPo łyżeczce na głowę?
Czujność to jest to! Masz rację, były dwie filiżanki, już zmieniam :)
Usuńthnx
wydawało mi się że rabarbaru na surowo nie można
OdpowiedzUsuńZe względu na brak niektórych składników zmodyfikowałam przepis: zamiast mąki migdałowej użyłam mielonych orzechów włoskich, i nie dodałam olejku waniliowego. Za to do masy dodałam kilka namoczonych fig. To moje pierwsze podejście do surowego ciasta vega i jestem zachwycona - wyszło pyyyyyysznie, ogromne dzięki za ten przepis! :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo się cieszę! :)
Usuń