Dzisiejszy wpis jest kolejnym z cyklu - weganizm nie jest drogi. Prezentowany obiad to gotowe falafle polskiej firmy "Wegetarianin", którą mogę szczerze polecić za ten i kilka innych wegańskich produktów, które przydają się gdy nie ma czasu na dłuższe posiedzenia w kuchni. Oprócz falafli na stole pojawiły się ziemniaki i sałatka z pomidorów. Prosty, szybki obiad, którego koszt prezentuje się następująco:
Falafle - 4.50 paczka (około 20 kuleczek)
Ziemniaki - 0.80 groszy za kilogram
Pomidory (bazarowe) - 5 złotych za kilogram, a obiad poszło pół kilo.
Razem: 7.80 za dwie osoby, czyli 3.90 na osobę!
Można? ;)
ps. Zainspirowana wpisami pod ostatnim postem, gdzie wiele osób pisało, że jeden z zasadniczych zarzutów wobec weganizmu to czasochłonność i kosztowność, czy nie machnąć jakiejś międzyblogowej akcji "Tanio, szybko i wegańsko", co o tym myślicie?
Dorwałabym kilka paczek tych falafli gdybym kiedyś spotkała "wegetarianina" w markecie. Ohh!
OdpowiedzUsuńW markecie to akurat nigdy ich nie widziałam - proponuję poszukać w małych sklepach ze zdrową żywnością, ja swoje kupuję w eko-budzie na bazarze.
UsuńSmaczne te falafele? A pomysł na akcję rewelacyjny :) Czasochłonność i wysokie koszty to dwa najczęstsze argumenty przeciw weganizmowi. Trzeba pokazać, że są mylne.
OdpowiedzUsuńBaaaardzo smaczne! I wielofunkcyjne! ;)
UsuńJestem jak najbardziej za! :)
OdpowiedzUsuńGdzie można dostać te produkty? Nigdy ich nie widziałam wcześniej ^^'.
OdpowiedzUsuńJestem jak najbardziej za akcją, z chęcią się przyłączę i dodam kilka wpisów :)
Można by tę akcję zorganizować na vegespocie (serwisie dla wegan i wegetarian, znasz? :])
www.vegespot.pl
Pozdrawiam, Karolina
W budkach, sklepikach typu "eko", ale czasem trafiają się i w nieco większych sklepach - kiedyś kupowałam np. w samie koło "Smyka" (niegdysiejszej Remie 1000).
UsuńNa pewno są w niektórych punktach sieci "Organic", ale tam ceny są zwykle porażające, np. te falafle widziałam ostatnio za 10 zeta...
Akcja to dobry pomysł, od razu zaczęłam myśleć, jaki przepis bym podała:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te falafle, u nas kosztują 5,60 za paczkę, ale jest ich wniej pełno i na pewno są warte swej ceny.
No dobra, to wezmę się za zrobienie jakiegoś bannera i wrzucę w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńDo boju dziewczyny! Go Vegan ;)
Też jestem fanką tej firmy. Oni mają własną sklepu-jadłodajnię, gdzie podają najlepsze falafele na świecie z sosem tahini za całe 5zł.
OdpowiedzUsuńWybacz, że anonimowo. Wybacz, że nie na temat. Czy można nabrać masy mięśniowej z białka roślinnego? Zwierzęce zawiera jednak lepsze proporcje aminokwasów, których mój organizm sam nie wytworzy. Dwa produkty, które znam i mają przyzwoite proporcje węgli i białek to otręby owsiane oraz spirulina i inne algi. Musiałbym jeść ich niebotyczną ilość by przytyć. Masz jakiś pomysł? :)
OdpowiedzUsuńZ chęcią odpowiem i obszernie napiszę post o białku i nabieraniu mięśni, zwłaszcza, że maniakalnie uwielbiam ćwiczyć, codziennie trenuję interwały, bieganie, robię też sporo ćwiczeń budujących mięśnie. Mój facet również się w to wkręcił i u niego chyba wydać najbardziej, że na weganizmie da się zbudować fajną klatę, nie mówiąc już o czworogłowych uda, które ma boskie ;)
UsuńW skrócie: jemy dużo tofu, orzechów - to bardzo bogate w białko produkty, swojego czasu stosowałam też izolat białka sojowego w proszku - istna bomba białkowa (90% białka!).
Jako inspirację polecam choćby to: 100% weganie, 100% mocy!
http://www.youtube.com/watch?v=eDWQ2teUXwQ
Napisałam dłuuugi post i wyłączyłam przeglądarkę przypadkiem :P. Napiszę więc w skrócie.
OdpowiedzUsuńWeganizm jest o tyle droższy od typowej diety, że typowa dieta składa się z białej mąki, makaronu, ryżu, ziemniaków, słabej jakości mięsa i jakiejś super minimalnej ilości warzyw. Na pewno kojarzycie takie najtańsze "jogurty" składające się z wody, skrobi i żelatyny z jakimiś barwnikami i aromatami- wiadomo, że to musi być tanie... Mięsożercy dbający o dietę nie wydadzą mniej niż weganin, a nawet więcej (mięso jest mimo wszystko drogie... roślinne salami z Czech wcale nie jest droższe od mięsnego, a przecież to jeden z tych droższych produktów). Najtaniej by było oczywiście jeść same nieprzetworzone rzeczy, sezonowo itd. ale ja lubię się czasem szarpnąć na np. mleko ryżowej, jakieś nietypowe składniki- to naturalne dla każdego, kto lubi jeść, nie tylko wegan. :)
ps. pozwoliłam sobie zareklamować Twoje wpisy o tanim weganizmie na facebooku ;))
UsuńGenialne!! Ja ostatnio prześcigam się z moim T. w wymyślaniu najtańszych a jednocześnie sycących i zdrowych obiadów za mniej niż 10 zł. Udaje się bez problemów!!
OdpowiedzUsuńkurka, też chętnie zakupiłabym takie falafle, uwielbiam po prostu. Muszę poszperać w łódzkich wege sklepach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
Bardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuń