No i proszę, mój organizm jest mądrzejszy, niż mi się wydaje. Myślałam, że będę ciągle chodzić głodna (nie dlatego, że warzywami nie można się najeść, raczej chodziło mi o psyche), z uporem wzdychać do gotowizny i czekolady, a tu nic! Kolejny dzień rozpoczęty od shake'a na zielono, po drodze sok warzywny, trochę podjadania rukoli, oliwek, papryki, później jabłko, a teraz przepyszny makaron z cukinii z domowym pesto. Zapach bazylii nieziemski, a cukinia sprawdza się doskonale jako zastępnik makaronu, na pewno będę częściej wykorzystywać ją w tej formie tym bardziej, że nie jestem wielką fanką tradycyjnych kluch :)
Pesto i makaron z cukinii:
Garść świeżej bazylii
garść orzeszków piniowych
ok. 1/4 szklanki oliwy z oliwek
ząbek czosnku
sól, pieprz
1 cukinia
Wszystkie podane składniki (oprócz cukinii) miksujemy, doprawiamy solą i pieprzem według uznania. Cukinię dokładnie myjemy i na tarce o grubych oczkach staramy się zetrzeć jak najdłuższe nitki - po miseczce na osobę. Można użyć noża do obierania warzyw (niektórzy posiadają nawet specjalną maszynkę do cięcia warzyw w cienkie, długie paseczki), ja zastosowałam tarkę :)
Dodajemy pesto i wcinamy (sos jest mocno aromatyczny i ma intensywny smak, więc u mnie wystarczyła jedna łyżka).
A to pesto w słoiczku, czeka na moją siostrzyczkę :)
Chyba na surowiźnie bym nie dała rady nawet kilka dni, ale z zainteresowaniem patrzę na Twoje poczynania :)
OdpowiedzUsuń