Przepięknie pachnące (moje ulubione!) połączenie: cynamon i jabłka. Przełamane kwaskowatym smakiem żurawiny i goryczą orzechów włoskich. Do tego działające rozgrzewająco: świeżo zmielone goździki i imbir. Ciepło. Największy nieobecny zimy.
Kruszonka:
Pół szklanki orzechów włoskich
Pół szklanki zmielonych migdałów
Kilka świeżych daktyli (lub suszonych, namoczonych wcześniej w wodzie)
Szczypta soli
Łyżeczka oleju kokosowego (jeśli takowego brak, dodajemy odrobinę dowolnego płynnego oleju żeby masa się nie przyklejała do naczynia)
Wszystkie składniki zblendować, trochę orzechów włoskich wrzucić dopiero pod koniec miksowania (żeby w masie zostały większe, wyczuwalne kawałki). Kruszonką wykleić cztery kokilki, kawałek ciasta zostawić do posypania wierzchu.
Masa jabłkowa
4 jabłka
Dwie łyżki żurawiny
Kilka świeżych daktyli (lub suszonych, namoczonych wcześniej w wodzie)
Cynamon (świeżo zmielony)
Łyżeczka soku z cytryny
Zmielone goździki
pychota :) surowe słodkosci są przepyszne
OdpowiedzUsuńthnx, orzechy włoskie i jabłka grają razem fantastycznie.
UsuńRzadko ostatnio tu jesteś. Pojawiaj się częściej, proszę.
OdpowiedzUsuń:) Ostatnio wszędzie jestem rzadko. Zima w głowie.
UsuńMmmmm, pycha. U mnie dziś tofurnik i Nog :)
OdpowiedzUsuńMusze chyba częściej robić witariańskie desery... :)
OdpowiedzUsuńWbrew pozorom 5 minut roboty i wcale nie trzeba używać żadnej dosuszarki :)
UsuńZrobie na Sylwestra :)
OdpowiedzUsuńEkstra! Ja też mam ją w planach w najbliższym czasie, bo na parapecie dogorywa kilka jabłek.
OdpowiedzUsuń