środa, 1 maja 2013

Kulki proteinowe i drabinka treningowa



Kulki proteinowe to kolejna propozycja dla uprawiających sport, ale jeśli ominie się izolat białka sojowego pozostają nadal pysznym i zdrowym deserem. Pestki dyni i orzechy włoskie to doskonałe źródło tłuszczu, migdały zawierają argininę, czyli aminokwas będący składnikiem cennej dla uprawiających sport karnityny (ryboflawina, białko, magnez to kolejne ważne pozycje na liście właściwości migdałów). Porcja energii, zdrowia i słodka nagroda za trudy treningu w jednym :)

Bakaliowe kulki proteinowe:
2 filiżanki mielonych migdałów (mąka migdałowa)
2 łyżki wiórków kokosowych
2 łyżki pestek z dyni
garść orzechów włoskich (połamanych na mniejsze kawałki)
10 daktyli (jeśli suszone - wymagają namoczenia)
2 łyżki (czubate) białka sojowego (opcja)
woda
odrobina soli
kakao

Blendujemy mąkę migdałową, daktyle, sól dodając odrobinę wody, jeśli masa jest na tyle gęsta, że mieszadło nie chce chodzić - proponuję wlewać po łyżce, żeby nie zrobiła się zupa ;)

Dodajemy pestki, orzechy, białko (opcja), wiórki kokosowe i zagniatamy masę ręką. Kulki łatwiej formować, jeśli masa postoi chwilę w lodówce, ale jeśli nie mamy cierpliwości żeby czekać, można zabrać się do tego od razu. Część kulek dodatkowo obtoczyłam w ciemnym kakao (świetne źródło m.in. żelaza, magnezu) - tę opcję polecam zwłaszcza amatorom gorzkiej czekolady.

_____________
Dziś chcę Wam zaproponować jedną z moich ulubionych form treningu, która jest dla mnie świetną zabawą na dworze zwłaszcza, jeśli znajdzie się ktoś chętny do wspólnych ćwiczeń (tak, chyba brzmi to jak wyznanie dziesięciolatka).

Jedynym sprzętem niezbędnym do wykonania poniższych ćwiczeń jest drabinka treningowa, której... nie posiadam :) Każdorazowo po prostu rysuję ją kawałkiem kredy w dowolnym miejscu i gotowe. Ćwiczenia wykonywane z drabinką w swej podstawowej wersji przypominają nieco grę w klasy - przychodzi się przez wszystkie pola w określony sposób (np. skacząc, do środka i na zewnątrz) w jak najkrótszym czasie. Co dają ćwiczenia z wykorzystaniem takiego sprzętu? Pomagają wypracować koordynację, szybkość i zwinność, to także niezły trening cardio - zwłaszcza, jeśli robi się rundy na czas i ma się współtowarzysza, z którym można konkurować (myślę, że w tej roli świetnie może się sprawdzić dzieciarnia, np. podczas wypraw do parku).

W necie jest wiele filmów instruktażowych jak wykorzystywać drabinkę podczas treningu, jeśli w YT wpisze się hasło "agility ladder" pojawi się mnóstwo wyników. A po ćwiczeniach oczywiście słodka kulka do paszczy i świat (przynajmniej przez chwilę) wydaje się lepszy :)


2 komentarze:

  1. ja mam posadzke w salonie z duzych kamiennych płyt, które własnie wykorzystuje w takim treningu, o którym piszesz. a najnowszym INSANITY ASYLUM VOLUME 2 Shaun T rownież skacze jak nawiedzony po tej drabince, jak widzę filmiki z ta jego plataniną kroków to mi sie odechciewa ten program wypróbować... ale może kiedys tam ... fajne te kulki, ja mam proteinę roslinna z firmy SUN WARRIOR, która jest robiona z ryzu ale tez sa wersje z groszku i innych roslin, na początku mnie odrzucał taki ziemisty smak ale teraz nie wyobrazam sobie zebym miała wrócic do protein sojowych czy z serwatki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shaun T to jeden z moich faworytów :) Uwielbiam jego treningi! A gdzie kupujesz proteinę Sun Warrior? Ostatnio robiłam przegląd wege białek w sklepach i nigdzie jej nie widziałam - bardzo chętnie bym się w nią zaopatrzyła.

      Usuń