Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bakłażan. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą bakłażan. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 17 sierpnia 2014

Zapiekanka z bakłażana i dary od baby sis

Trzyskładnikowa, prosta, z sezonowych warzyw, bez stania przy garach. Czyli letni must have.





1 spory bakłażan
Trzy duże ziemniaki
Ser Vilolife do pizzy
Suszone pomidory z płatkami czosnku, bazylią i chilli
olej
sól

Bakłażana pokroić w plastry, posypać solą i odłożyć na 15 minut, opłukać i osuszyć, umyte ziemniaki pokroić w dość cienkie plastry (cieńsze niż obreżynę). Do foremki wlać trochę oleju i układać na przemian warzywa każdorazowo smarując je odrobiną oleju. Posypać przyprawami i wstawić do piekarnika. W połowie pieczenia posypać startym serem i piec aż ziemniaki zmiękną a ser się rozpuści. 


*** 
I jeszcze dary od mojej baby sis!





Mąkę zwykle robię sama w młynku do kawy, ale jeśli potrzebuję jej szybko torebki z gotowcem bardzo się przydają


Ziarno kakaowca w gorzkiej czekoladzie

Pyszne chipsy z amarantusa z beznadziejną naklejką

Syrop daktylowy <3!!!!

poniedziałek, 17 marca 2014

Pesto z pestek z dyni do samodzielnego wyobrażenia

Przepis bez zdjęć, bo wszystkie się skasowały.
Pastę trzeba zrobić samemu, żeby zobaczyć efekty :)

Składniki:

100 g pestek dyni
kilka plastrów bakłażana
niewielka garść orzechów włoskich
3 suszone pomidory
odrobina harrissy
oliwa (lub zalewa z pomidorów)
sól
czarny pieprz



Bakłażana posypać solą, odstawić na 15 minut, opłukać wodą, osuszyć i podmażyć na oleju. Orzechy i pestki podprażyć chwilę na patelni (bez dodatku tłuszczu), dodać pozostałe składniki i blendować do uzyskania gładkiej konsystencji (stopniowo dolewając oliwę).

Niby nic i do zrobienia w kilka minut. Ale smak bardzo wyrazisty i wielowymiarowy. Mój ulubiony z ostatnich pestowo-pastowych eksperymentów. Doskonały dodatek do makaronu albo chleba, świetny jako dip do surowych warzyw.

_______________
W zamian za zdjęcie kulinarne, kilka fot wiosennych. Ostatnio coraz bardziej doceniam drobne przyjemności. Po zimie bez słońca łapczywie wciągam każdy promień światła i kombinuję co przygotować na kwietniową akcję Empatii.

Pierwsze kwiaty w ogrodzie. Własnoręcznie posadzone w zeszłym roku.
Nawet psom nie udało się ich zmaltretować. Sukces :)


Spacer o 7.00 rano...


... i trening na dworze. MEGA dobre rozpoczęcie dnia. 
Praga. Mimo tego, że spędziłam tu większość życia nadal okazuje się miejscem nieodkrytym. 
Największa kawa ever! Obok szklanka mleka sojowego dla porównania :)
Do tego z moim  BF. RADOŚĆ!!!!!! 



poniedziałek, 14 października 2013

Ajvar, czyli sos z papryki i psianki podłużnej








Papryka z targu po 2.5 za kilogram, bakłażany za piątaka - nic, tylko robić ajvar! Przepis skleciłam z własnych wcześniejszych doświadczeń i propozycji znalezionych w necie, jak na razie to najlepsza wersja, jaką udało mi się zrobić. Papryka w wersji pieczonej zamiast duszonej jest świetna. 

Paprykę i bakłażany pokroić, posmarować oliwą, posypać solą i piec aż papryka zacznie się lekko przypalać. Bakłażany wrzucić do miski, paprykę szczelnie przykryć na 20 minut, jak przestygnie obrać ze skóry (żmudne to trochę, ale efekt wynagradza trud), dodać do oberżyny, dorzucić czosnek, ocet, łyżeczkę harissy (jeśli nie mamy takiej pasty można dodać małą mega ostrą papryczkę albo chilli w proszku), sól i pieprz. Chwilę blendujemy i gotowe.



Ps. Moje psi(a)nki podłużne dzielnie asystowały przy robieniu ajvaru, od dziś wiem, że psowate uwielbiają wcinać surowe bakłażany! :)