niedziela, 26 kwietnia 2015

Domowe masło kokosowe i witariański deser niedzielny

Uzyskane przypadkiem, podczas eksperymentów z surowymi deserami. Kremowe, słodkie, aromatyczne. Do wyjadania łyżką bez żadnych dodatków, świetne do smarowania ciast albo jako baza kremu do cup cakesów czy innych słodkości.



Masło kokosowe 

100 g wiórków kokosowych (świeżo otwartych, które nie są wyschnięte i zwietrzałe)
pół puszki mleka kokosowego z lodówki (tylko gęsta część)
garść rodzynek (namoczonych przez pół godziny)
cynamon




Wiórki kokosowe blendujemy aż powstanie bardzo gęste masło, dodajemy namoczone rodzynki i wszystko blendujemy do momentu, kiedy rodzynki będą porządnie rozdrobnione.

W oddzielnym naczyniu przez 2-3 minuty ubijamy mleko kokosowe z cynamonem (końcówką do piany). Do bitej śmietany dodajemy masę z wiórków, miksujemy całość na gładką masę (powinna od razu bardzo zgęstnieć). Przekładamy do słoika, dociskamy łyżką i trzymamy w lodówce.

Część masła użyłam do poniższego deseru (banany rozdrobnione widelcem z kakao i cynamonem, na wierzchu jeszcze jeden pokrojony w plastry banan, garść namoczonych rodzynek, bita śmietana kokosowa i pokruszone masło kokosowe), resztę trzymam w lodówce. Jeśli chcemy uzyskać lekki krem, konsystencję masła zmieniamy miksując je z dodatkową porcją gęstego mleka kokosowego. 




poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Wysokobiałkowe kulki czekoladowo-orzechowe

Ostatni tydzień śmigałam na całkowitej surowiźnie, najbliższy też zamierzam spędzić w podobny sposób (przyszła pora na wiosenne porządki, także w organizmie). Bez słodyczy jednak żyć się nie da, więc obok chlebka witariańskiego, sałatek, koktajli, soków i innych owocowo-warzywnych cudów, początkową fazę produkcji surowej żywności zdominowały czekoladowe kulki. 



KULKI

szklanka płatków owsianych
150 g wiórków kokosowych 
szczypta cynamonu
3 czubate łyżki masła orzechowego
garść mieszanki: rodzynek, pestek z dyni i słonecznika
dowolne słodzidło do smaku
2 porządne łyżki surowego kakao (lub tradycyjnego, gorzkiego)
ekstrakt waniliowy/cynamonowy lub łyżka rumu
Opcjonalnie - jeśli zależy nam na dodatkowej porcji białka - dodajemy czubatą łyżkę izolatu sojowego lub innej odżywki.


Wiórki kokosowe blendujemy aż powstanie masło, dodajemy kakao, słodzidło i masło orzechowe, blendujemy przez kolejną minutę na wysokich obrotach. Do masy dorzucamy płatki owsiane (jeśli wolimy drobniejszą gramaturę, można je zmielić w młynku do kawy), bakalie, cynamon, wybrany ekstrakt lub alko. Mieszamy łyżką, formujemy kulki, obtaczamy w kakao i wstawiamy na pół godziny do lodówki.*


_____________

* W tym czasie proponuję trening, ja zrobiłam interwały (totalny hard core!) potem można bezkarnie napchać się kulkami ;)

niedziela, 12 kwietnia 2015

Idealne bezglutenowe kruche ciasto z kaszy gryczanej

Ostatnio było bazą do mazurków, ale sprawdza się wszędzie tam, gdzie potrzebny jest kruchy spód. Także w wytrawnych wypiekach, na przykład w tarcie z kurkami. Łatwe w przygotowaniu, świetnie się kroi (zwarte, nie rozpada się na tysiące okruchów przy każdym zanurzeniu noża), po prostu idealne.

W pierwszej wersji kombinowałam z gotowym zastępnikiem jaja, po licznych kombinacjach okazało się, że wystarczy trochę siemienia i łyżka skrobi kukurydzianej.


Kruche ciasto gryczane


Zmielona w młynku do kawy (lub zblendowana) niepalona kasza gryczana
100 g oleju kokosowego (nierozpuszczonego)
2 łyżki zmielonego siemienia lnianego
1 łyżka skrobi kukurydzianej
woda
szczypta soli
jeśli potrzebujemy ciasta na słodko: cukier puder trzcinowy/ksylitol/stewia (nie może być płynne słodzidło)


Kaszę gryczaną mielimy na drobny pył (potrzebne będzie około 1.5 szklanki mąki), w osobnym naczyniu miksujemy siemię lniane, skrobię i letnią wodę. Płynu dodajemy tyle, żeby uzyskać objętość dwóch dużych jajek. Odstawiamy na 15 minut żeby siemię napęczniało. 

Do mikstury z siemienia dodajemy pokruszony olej i sól, wszystko chwilę blendujemy na gładką masę. Zmieniamy końcówkę w urządzeniu na miksującą i dodajemy szklankę mąki gryczanej. Odpalamy na chwilę mikser i kiedy składniki się połączą, przerzucamy się na ugniatanie ręczne.

Dosypujemy tyle mąki (+ewentualnie słodzidła) żeby powstało zwarte, nieprzywierające do dłoni ciasto. Formujemy kulę, zawijamy papier/folię/ściereczkę i wkładamy do lodówki na  15 minut (nie więcej, bo ciasto wyschnie).

Wyklejamy dowolną formę (z podanych proporcji zrobiłam ostatnio dwa średniej wielkości mazurki), nakłuwamy widelcem i przed nałożeniem nadzienia chwilę podpiekamy w piekarniku rozgrzanym do temperatury 180 stopni.






Przepis na ciasto w 15 minut? Spód gryczany z nugatowym kremem z Lidla. Niech Was nie zwiedzie
nazwa, to żadna polewa tylko gęsty, mega orzechowy krem niczym pewne znane mazidło ze słoika. A do tego o świetnym składzie! Żadnego syfo-zagęstnika, tylko 43% orzechów laskowych! Uwielbiam. Ostatnio znalazłam w promocji po 99 groszy <3