środa, 24 grudnia 2014

Święta DIY




W tym roku wszystko na ostatnią chwilę. Ciasto właśnie się piecze, ostatnie prezenty są w trakcie pakowania. Kapcie i szlafrok. I stado psów wyczekujących w napięciu aż na podłogę w kuchni spadnie orzech, okruch albo chociaż szczypta cukru. 


Prezent DIY - blok czekoladowy z masłem orzechowym, orzechami laskowymi, żurawiną, rodzynkami i wanilią. Za foremkę posłużyło opakowanie po papilotkach do muffinek. :)



Pralinki z masłem orzechowym/nerkowcami/rodzynkami/marcepanem.


Zestaw do zrobienia etykiet do prezentów: niepotrzebne opakowanie z cienkiej tektury, drewniany stempel (może być cokolwiek: wycięta z ziemniaka gwiazdka, ozdobne dno słoika, wzór wycięty z kawałka zmywaka do naczyń), farba akrylowa.


Tak, da się zrobić designerskie opakowania za grosze: szary papier po 0.80 groszy za olbrzymi arkusz, kawałek sznurka, cynamon na wagę, wrzos/gałązka sosny z własnego ogrodu.







W tym roku Mikołaj przyszedł wcześniej i przyniósł mi nowy piekarnik! Wygląda jak Cadillac, jest czerwony, błyszczący i - najważniejsze - ma termostat, minutnik, możliwość wyboru sposobu pieczenia. Czyli wszystko to, czego nie miał mój stary. Jednak będę gruba ;)



A na koniec najważniejsze! Kotki mojej baby sis ;) Ten a prawej do oddania w dobre, kochające ręce.
Jak widać dobrze dogaduje się z innymi potworami, jest naprawdę przemiły i będzie niewielki. Nic, tylko adoptować! Więcej informacji o przeuroczej Guci znajdziecie na fb. 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz