sobota, 30 sierpnia 2014

Koktajl miętowo-malinowy


Ostatnie letnie śniadania na zimno. Zaraz wracam do porannej, ciepłej jaglanki, na której doturlam się pewnie aż do wiosny. Ale dziś musiałam jeszcze wypróbować kupiony wczoraj słoik z bajerancką nakrętką. A wiadomo, że w szkle najlepiej prezentują się kolorowe koktajle.




3 pokrojone, zamrożone banany
2 garście mrożonych malin
duża garść świeżej mięty
łyżeczka cynamonu
woda kokosowa (użyłam tej)
mleko sojowe
porcja białka sojowego (opcjonalnie)

Banany i maliny wyjąć z zamrażalnika i chwilę poczekać aż lekko zmiękną (niestety wiem co mówię, załatwiłam niedawno kolejny sprzęt...), blendować dolewając mleko sojowe i wodę kokosową. Na koniec wrzucić liście mięty, cynamon i białko sojowe i blendować aż mięta będzie porządnie rozdrobniona. 

BTW: Miętę zaczęłam kupować w marketach budowlanych. Jest o połowę tańsza od tej ze sklepów spożywczych, a przy tym dwa razy większa. No i nie pada tak szybko.





1 komentarz:

  1. Bardzo smakowity ten napój, zdrowy i rześki zarazem, podaję go na różne okazje.W maliny zaopatruję się w swojej zamrażarce, a dokładnie w gomarze (Pińczów), później tylko banany i mięta i do dzieła blenderze. Polecam.

    OdpowiedzUsuń