piątek, 15 lutego 2013

Nazywam się miliard


Wczoraj wieczorem spędziłam trzy najprzyjemniejsze i najbardziej, zdaje się, pożyteczne godziny w ostatnim tygodniu. Ciemną nocą szłam, a raczej tańczyłam z grupą fantastycznych dziewczyn i facetów żeby zaprotestować przeciwko przyzwoleniu na przemoc seksualną wobec kobiet. Bo czy wiecie, że:

Mężczyźni są sprawcami ponad 99% wszystkich gwałtów.
40% dziewcząt między czternastym a siedemnastym rokiem życia deklaruje, że zna rówieśnicę, która została uderzona lub była bita przez swojego chłopaka
Od 50 do 70% mężczyzn, którzy stosują przemoc wobec swoich partnerek, stosuje także przemoc wobec swoich dzieci.
Sprawcą przemocy seksualnej w ponad 80% jest osoba znana ofierze.
Sprawcą przemocy seksualnej w 78% jest mąż ofiary.
W 90% przypadków, sprawcy pozostają bezkarni*

*dane ze strony Fundacji Feminoteka
Dane koszmarne, jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się więcej, polecam stronę Feminoteki właśnie.
A oto jak wyglądało wczoraj w nocy centrum Warszawy, wkładaliśmy ulotki za szyby samochodów, rozdawaliśmy przechodniom foldery (14 lutego wszędzie pełno ludzi), zatrzymując się pod różnymi instytucjami (policja, kościół, szkoła) dziewczyny mówiły jak bagatelizują one problem przemocy lub wychowują kobiety w poczuciu, iż to one powinny się wstydzić, siedzieć cicho i być uległe.

Czy wiecie, jak przyjemnie iść ulicami nie myśląc o tym, że ktoś wylezie z ciemnej bramy?








A to jeden z kawałków, przy których wczoraj szaleliśmy:
WE ARE YOU FRIENDS
YOU NEVER BE ALONE AGAIN




  • Jest jednak i przykry akcent akcji, otóż podczas jednego z warszawskich meetingów (w ciągu dnia było ich kilka) dziewczyny z prawicowej organizacji zrobiły kontrmanifestację opowiadając się tym samym ... po stronie stosujących przemoc (sic!). Czy naprawdę nie można wznieść się ponad swoje prywatne poglądy i zjednoczyć w sprawie, która dotyczy WSZYSTKICH kobiet, niezależnie od politycznych upodobań? Chyba wiara w boga nie uniemożliwia głośnego mówienia o tym, że kościół niestety w znacznym stopniu przykłada się do kultywowania stereotypów dotyczących roli i miejsca kobiet w społeczeństwie...
  • 2 komentarze:

    1. Odpowiedzi
      1. To prawda i co najważniejsze, są jej realne efekty (cytuję za facebookiem Feminoteki): "Nazywam się Miliard/ One Billion Rising już przynosi efekty! Dziś, pomiędzy Agnieszką Kozłowską-Rajewicz, Pełnomocniczką Rządu ds. Równego Traktowania i fundacją Feminoteka zostało podpisane POROZUMIENIE NA RZECZ PRZECIWDZIAŁANIA GWAŁTOM I INNYM RODZAJOM PRZEMOCY SEKSUALNEJ ORAZ OCHRONY OFIAR PRZED WTÓRNĄ WIKTYMIZACJĄ. Strony zobowiązały się do bezzwłocznego podjęcia działań w tym obszarze".

        Usuń